Quantcast
Channel: Komentarze do: Co myślę w sprawie L. Armstronga
Viewing all articles
Browse latest Browse all 9

Autor: Tom

$
0
0

Jeszcze nikt mu niczego nie odebrał, a co do powagi wyników dochodzenia to można powiedzieć, że jest dokładnie odwrotnie. Uznanie je za poważne i zasadne stawia UCI i organizatorów TdF w bardzo ciężkiej sytuacji. Bo oznacza to, że cała ta machina organizacyjna walki z dopingiem, ściganie kolarzy bo całej europie z kubkiem i strzykawką, niezliczone kontrole i pobieranie próbek nie działa. Żadne jego badanie nie dało wyniku pozytywnego, nawet badanie próbek przechowanych z dawnych lat. Skoro brał (bo rzekomo są świadkowie), jednocześnie będąc najczęściej kontrolowanym zawodnikiem w stawce, oznacza to, że badania są g.. warte. Czyli w świat idzie wiadomość, że można brać tylko trzeba to robić bardziej dyskretnie co by świadków za dużo nie było.

No chyba, że USADA ujawni podstawy swojej decyzji i okaże się, że istnieją próbki pozytywne a świadkowi są wiarygodni (na razie to upadli kolarze, którzy delikatnie mówiąc za kolegą z Texasu nie przepadali). Wtedy głowy w dół i mówimy: wpadł. Problem w tym, że USADA to nie sąd i nie ma obowiązku nic ujawniać, nie ma obowiązku dawać uczciwej szansy obrony itp

Nie będę powielał tekstów typu: „przecież wtedy wszyscy brali więc wygrał najlepszy” i tak dalej. Armstrong wielkim kolarzem był i jest to opinia zawodowców, którzy się na tym znają. Możemy się z nimi nie zgadzać tylko, że nasza opinia ma nie wielka wartość.


Viewing all articles
Browse latest Browse all 9

Latest Images